Wakacje z Plenti. Oto jak zbić cenę drogiej elektroniki
Wakacje. Coś by się porobiło, coś pozwiedzało, ostatecznie po opłaceniu transportu, spania i wyżywienia, niewiele budżetu zostaje na inne atrakcje. A gdyby tak zhakować temat wraz z firmą Plenti i podejść do niego od zupełnie innej strony, by mieć, a się nie wykosztować? Instynkt posiadania jest w nas mocno zaszyty, zwłaszcza w krajach rozwijających się. Choć wynajmujemy mieszkania i domy, wielu z nas dąży finalnie do ich posiadania. Siła tego uczucia jest różna, zależnie od wartości przedmiotu, ale podskórnie doskonale je rozumiemy.
Posiadanie kontra używanie
- Ale rozumiemy też, że posiadanie często nie ma sensu, zwłaszcza w czasach kryzysu - mówi Wojciech Rokosz, współzałożyciel i CEO Plenti. Niejeden kredytobiorca po wybiciu inflacji i podwyżkach stóp procentowych pytał się w duchu, po co mu to było. Trendy zachodnie są w tej materii jasne. Dostęp wypiera posiadanie.
Po połączeniu sprzyjających okoliczności wakacji i światowych trendów, da się z nich wycisnąć więcej frajdy bez zwiększania kosztu. Zwłaszcza w kontekście tych sprzętów, które może i dają dużo frajdy, ale użyjemy ich raz bądź kilka razy, a większość roku spędzają zajmując i tak kurczące się miejsce w szafie. I do tego wygenerują stratę, bo obniży się ich wartość, a w tym czasie nie będą pracować na swój zwrot.
Z badania przeprowadzonego w tym roku na zlecenie Związku Banków Polskich wynika, że w 2023 r. statystyczny Polak wyda na wakacje średnio 1614 zł na osobę. Już samo to, po spełnieniu podstawowych potrzeb, mocno wiąże ręce, jeśli chodzi i liczbę i jakość atrakcji. I sposób na ten problem znalazła firma Plenti.
- Pandemia i kryzys energetyczny zrobiły swoje. Ceny wyraźnie wzrosły, za te same pieniądze kupujemy mniej, niż rok czy dwa temu. Tym bardziej warto rozważyć najem zamiast zakupu, co pozwoli znacznie zwiększyć pulę wakacyjnych atrakcji i nie odchudzić zanadto portfela - mówi Wojciech Rokosz.
Drogie wakacje, jeszcze droższe przyjemności
Dajmy na to, że rodzina jedzie nad morze. Starszy syn, już wyrostek, nudzi się jak mops. To, co by go zainteresowało, to dron. Polatać sobie nad malowniczymi widokami, porobić zdjęcia, nagrać filmy, pochwalić się kolegom. Ojciec nieprzychylnie zapatruje się na zakup, bo nie wie, czy młody w to wsiąknie. Inna sprawa, to inflacja i ceny.
Plenti zajmuje się najmem elektroniki użytkowej z bogatą ofertą. Weźmy dla przykładu drona dobrego na start, znanej firmy DJI, model Mini 3 N1. W sklepach, uśredniając, jego cena to ok. 3 tys. zł. Sporo, zwłaszcza jak na zabawkę, bo w rękach debiutującego nastolatka nie jest niczym innym. Koszt wynajęcia takiej maszyny w Plenti na miesiąc to jedynie 288 zł (w tym VAT). Jest też opcja wynajęcia razem z kursem, jeśli syn zdradza dużą fascynację tematem. Wcześniej naturalnie sprawdźmy przepisy danego regionu regulujące miejsca, gdzie można latać dronem.
Nastoletnia córka, co oczywiste, ceni zupełnie inne priorytety, dla niej liczy się budowanie wizerunku, przede wszystkim wirtualnego. Lubi też sporty wodne. Najlepszym rozwiązaniem byłaby kamera sportowa. Dla przykładu model GoPro Hero 10 ma stabilizację obrazu, która stanowi klasę samą w sobie. Nagrywa w jakości 5,3 K, robi zdjęcia w rozdzielczości 23 MP. Jej cena w sklepie to 1700 zł w górę. Tymczasem wynajem w Plenti na miesiąc to koszt zaledwie 220 zł. W ten sposób, łącząc potrzebę i pasję, rodzic może zapewnić dodatkowe atrakcje, nie wydając na to zbyt dużych pieniędzy.
Jak obniżyć progi kosztowe?
Nie każdy może sobie wyjechać. Ale da się wygospodarować trochę czasu, np. na wypad rowerowy pod miasto. Rynek powoli podbijają rowery elektryczne i hybrydowe. Szczególnie te ostatnie są ciekawe, bo z jednej strony mają tradycyjny napęd, z drugiej napęd elektryczny, mogą więc przypaść do gustu nie wyczynowym cyklistom. Dla przykładu model Terra TrybEco ma zasięg do 100 km na jednym ładowaniu, natomiast to wciąż bolesny wydatek rzędu niespełna 6 tys. zł. Tymczasem wynajem z Plenti na miesiąc to koszt zaledwie 720 zł, wliczając w to VAT. Można przetestować maszynę i wtedy zaplanować zakup albo przedłużyć wynajem w Plenti, by skorzystać z opcji odkupu.
Zmieńmy znów okoliczności. Załóżmy, że jedyne, czego ktoś wymaga od wakacji spędzanych w mieście, to święty spokój i możliwość wyłączenia telefonu. Ma jednak czas i ochotę w coś pograć. Milion razy już słyszał, jaką świetną serią gier jest Zelda. Ale kupować całą konsolę Nintendo Switch tylko żeby pograć w jeden czy dwa tytuły? Dajmy spokój, są pilniejsze wydatki. Cena tego urządzenia, zależy od miejsca, zaczyna się od tysiąca złotych w górę. Tymczasem wynajem konsoli na miesiąc w Plenti to koszt zaledwie 99 zł. 150 000 użytkowników już korzysta tak razem z Plenti. Podobnych lifehacków jest więcej, wszystko zależy od kontekstu i okoliczności.
Nadesłał:
j.boguslawska@innervalue.pl
|