Jak podreperować powakacyjny budżet
Po powrocie z wakacji warto dokładnie przyjrzeć się swoim finansom. W urlopowym ferworze słabnie bowiem narzucona dyscyplina i zdarza się, że wydajemy więcej niż początkowo planowaliśmy.
Z nadwyrężonym budżetem trzeba się kiedyś zmierzyć. Jak wskazuje ekspert firmy Expander: im szybciej, tym lepiej.
Pierwsze, co po powrocie z wakacji należy zrobić, to sprawdzić ile tak naprawdę wydaliśmy. Dokładne wyliczenie wydatków wakacyjnych pomoże nam oszacować, jak duża może być „dziura” w naszym budżecie. Bierzmy jednak pod uwagę nie tylko te wydatki, które już znamy, ale także te, które mogą się pojawić za jakiś czas. Takim odroczonym wydatkiem mogą być na przykład koszty rozmów telefonicznych w roamingu międzynarodowym czy też pobrane z opóźnieniem koszty wynajmu samochodu.
Oszczędności buforem bezpieczeństwa
Zwykle wakacyjny deficyt w naszym portfelu wynosi kilkaset złotych. Z takim niedoborem możemy sobie poradzić w miesiąc lub dwa, ograniczając cześć naszych regularnych wydatków. Powinniśmy zastanowić się więc, jakie płatności możemy ograniczyć. Oczywiście nie jest to łatwe, szczególnie dla rodzin z dziećmi – po wakacjach zaczyna się bowiem szkoła – źródło kolejnych wydatków. W większości budżetów domowych są jednak rezerwy, które pozwalają na oszczędności. Jeśli ktoś na bieżąco prowadzi swoje finanse, prawdopodobnie dawno już odnalazł i zagospodarował tkwiące w budżecie nadwyżki. Jeśli jednak tego nie robił, to czasami, dzięki odpowiedniej reorganizacji, może zaoszczędzić nawet do ¼ miesięcznych wydatków.
Gdy „zaskórniaki” to za mało
Gdy zwykłe oszczędności to za mało, wyjściem z sytuacji może być kredyt, zerwanie bankowej lokaty lub wycofanie środków z produktów inwestycyjnych. W przypadku dwóch ostatnich możliwości należy być ostrożnym, by koszty rezygnacji znacząco nie przewyższyły kosztów alternatywnego kredytu bankowego. Zrywając bankową lokatę zwykle tracimy bowiem wszystkie odsetki. Podobnie w przypadku wielu produktów inwestycyjnych, pobierane mogę być opłaty likwidacyjne. W przypadku funduszy czy akcji, ważny jest też moment, w którym spieniężamy swoje aktywa. Nie warto tego robić w okresie spadków na giełdzie.
Sposobem na jednorazowe podratowanie budżetu może być także kredyt bankowy. Może to być zwykły kredyt gotówkowy lub też limit kredytowy w rachunku bankowym. Pierwsze rozwiązanie jest lepsze, gdy musimy zadłużyć się na większe sumy, na dłużej niż rok. W przypadku krótszych pożyczek na mniejsze kwoty, bardziej opłaca się linia kredytowa. Pamiętajmy, aby kredyt spłacić jak najszybciej. Dostosujmy także okresy zadłużenia do naszego finansowego rytmu. Jeśli zwykle zadłużamy się przed świętami, warto do tego czasu uporać się z zadłużeniem wynikającym z wakacji.
Zdyscyplinuj swoje wydatki
Bardzo ważne jest także uważne przeanalizowanie wydatków poniesionych w czasie zbyt rozrzutnego wyjazdu. Dobrym sposobem na zwiększenie dyscypliny finansowej w podróży jest specjalne subkonto zasilone kwotą, jaką chcemy wydać. Może to być rachunek w złotych lub walucie obcej na przykład euro lub dolarach, zależnie od miejsca gdzie się udajemy. Do rachunku walutowego można wyrobić sobie kartę, by w ten sposób regulować wszystkie płatności i dokonywać wypłat z bankomatów. Walutę do zdeponowania na koncie najlepiej kupić w tanim kantorze stacjonarnym lub internetowym, unikając wysokich bankowych kosztów przewalutowania. Wyposażeni w dokładnie odliczoną kwotę na wyjazd będziemy lepiej kontrolować wydatki, unikając dodatkowych obciążeń. Wtedy za rok, oszczędzanie po wakacjach nie będzie już konieczne.
Nadesłał:
pr@zarowkamarketing.pl
|