Jak okiełznać wydatki związane z wychowaniem dzieci?


2014-11-27
190 tysięcy złotych – tyle, zdaniem ekspertów, kosztuje wychowanie dziecka. To ogromna „inwestycja”, na którą jednak decyduje się coraz więcej Polaków.

Tylko w pierwszym półroczu tego roku urodziło się bowiem blisko 187 tys. dzieci, co oznacza pierwszy od sześciu lat wzrost liczby urodzeń w naszym kraju (w ujęciu rocznym). Jak sprostać wydatkom związanym z wychowaniem dziecka? Expander podpowiada, jak przygotować domowy budżet na pojawienie się nowego członka rodziny oraz jak radzić sobie z nieprzewidzianymi wydatkami z nim związanymi.

Przeczytaj również:

 

Oszczędzanie kluczem do sukcesu

Wychowanie dzieci pochłania olbrzymie ilości czasu i pieniędzy. Wie o tym doskonale każdy rodzic, bez względu na to, czy jego dziecko ma 2, 8 czy 16 lat. Wyprawka dla niemowlaka to według różnych źródeł od  2 do 3,5 tys. zł. Posłanie dziecka do szkoły kosztowało w tym roku średnio prawie 1 200 zł[1], natomiast utrzymanie studenta kształcącego się w innym mieście to miesięczny wydatek rzędu 1 500 zł. To znaczne sumy, ale zwykle nie pojawiają się one niespodziewanie. – Szykując się na powitanie potomka rodzice mają co najmniej kilka miesięcy, żeby przygotować budżet na nowe wydatki. Z kolei między narodzinami dziecka, a rozpoczęciem przez nie studiów mija zwykle blisko 20 lat, dlatego też zawczasu powinniśmy pomyśleć o środkach przeznaczonych na jego przyszłą edukację – mówi Jarosław Sadowski, ekspert Expandera. – Przede wszystkim musimy określić nasz cel, a więc sumę, jaką chcemy zgromadzić. Od jej wysokości będą zależały dalsze kroki. Powinniśmy pamiętać, że im wcześniej zaczniemy gromadzić niezbędne środki, tym większą sumę zdołamy zebrać i tym mniejsze będą nasze wyrzeczenia. Regularne odkładanie nawet drobnych sum, pozwala z czasem zebrać znaczny kapitał, który można przeznaczyć na potrzeby dziecka - remont jego pokoju, wyjazd wakacyjny czy edukację – wyjaśnia ekspert.

 

Finansowe konsekwencje wypadków

Zestawienie przykładowych kosztów następstw wypadków spowodowanych przez dzieci

Wstawienie szyby samochodowej wybitej piłką – ok. 500 zł

Usunięcie zarysowania lakieru samochodowego – ok. 300 zł

Wymiana zniszczonej ramy rowerowej – ok.150 zł

Wstawienie implantu zębowego – ok. 2 500 zł

Źródło: Analiza własna Expander Advisors

Gromadzenie pieniędzy to jedno, powinniśmy jednak pamiętać także o ograniczaniu niepotrzebnych wydatków. Do nich na pewno należą koszty związane z wypadkami naszych dzieci. Jest to szczególnie ważne, ponieważ nie zawsze możemy ich uniknąć. Dodatkowe konsekwencje finansowe dotyczące np. uszkodzenia przez pociechę cudzej własności, zabiegów rehabilitacyjnych czy opieki medycznej, to problemy, którym możemy natomiast zapobiec dzięki odpowiedniemu ubezpieczeniu. – Rynek oferuje wiele polis przygotowanych z myślą o dzieciach – zauważa Jarosław Sadowski, Expander.
Najpopularniejsze są ubezpieczenia grupowe, które swoim podopiecznym proponują szkoły czy uczelnie.  Niestety nie jest to jednak najlepsze rozwiązanie. Tego typu produkty zwykle są bardzo tanie, ale nie oferują zbyt obszernej ochrony, a suma świadczeń jest niewielka. Oznacza to, że w razie nieszczęścia możemy nie dostać odszkodowani lub będzie ono niewystarczające. Warto więc poszukać ofert ubezpieczeniowych, które dadzą nam i naszemu dziecku faktyczną ochronę przed następstwami nieszczęśliwych wypadków, zarówno w szkole, jak i w domu czy na wycieczce.

 

Przezorny zawsze ubezpieczony

Oprócz ubezpieczeń warto również przygotować swoje domowe finanse na nieprzewidziane kłopoty. Aby poradzić sobie z wszystkimi nagłymi wydatkami związanymi z wychowaniem dzieci warto stworzyć tzw. poduszkę finansową. Chodzi to, aby zgromadzić kwotę, którą będziemy mogli wykorzystać w razie np. utraty pracy. Zdaniem ekspertów powinna ona wynosić nie mniej niż równowartość trzykrotności miesięcznych opłat i kosztów życia. – Taka suma umożliwi nam poradzenie sobie w przypadku nagłych wydatków lub przejściowych kłopotów finansowych. Takie pieniądze na czarną godzinę powinny być oddzielone od innych oszczędności gromadzonych na studia dziecka czy na emeryturę. Podbieranie pieniędzy już wcześniej zaoszczędzonych i wydawanie ich na bieżące potrzeby jest bowiem jedną
z głównych przyczyn porażki w długoterminowym oszczędzaniu –
radzi Jarosław Sadowski, Expander.



[1] CBOS, „Wydatki rodziców na edukację dzieci w roku szkolnym 2013/2014”

 



Nadesłał:

pr@zarowkamarketing.pl

Wasze komentarze (1):

  • avatar
    ~Anna, 2014-11-29 14:42:49

    My się często ubieramy na promocjach, nie inwestuję w odzież, ponieważ dzieci stale rosną, ale kupuję ubrania dobrej jakości by chłopcy jeden po drugim mógł skorzystać z bluzy czy spodni, korzystam z wyprzedaży internetowych jak ta https://e-kaan.pl/pl/153-baggy-krotkie-kratka.html rzadko wydaję na nowości ;-)


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl