Euro w tarapatach
Po blisko rocznym trendzie umacniania się eurodolara względem dolara osiągnięty został długoterminowy szczyt na poziomie 1.5140 USD. W ciągu niespełna 3 miesięcy euro straciło 17 centów.
Prognoza na 2010 rok zakładająca silne spadki do nowego długoterminowego dna (poniżej 1.23 USD) jest realizowana w bardzo szybkim tempie. W naszej ocenie w 2010 roku euro może spaść w rejon 1.14 USD. To mogłoby zakończyć 2-letnią korektę blisko 8 lat wzrostów z poziomu 0.80 do 1.60 USD. Potem powstaną warunki do pojawienia się kolejnej fali wzrostów.
Z fundamentalnego punktu widzenia zakończenie długoterminowej korekty na parze EUR/USD może mieć swoje źródło w ostatecznym upadku dolara amerykańskiego, niezależnie od problemów jakie będą trapić Euroland. Zobaczymy czy stanie się to już w ciągu najbliższego roku czy dopiero za kilka lat.
Po blisko rocznym trendzie umacniania się eurodolara względem dolara pod koniec listopada osiągnięty został długoterminowy szczyt na poziomie 1.5140 USD. Potem byliśmy świadkami bardzo silnego i gwałtownego spadku euro. W ciągu niespełna 3 miesięcy kurs euro spadł już o 17 centów. Olbrzymie zadłużenie Grecji z pewnością mocno działa na wyobraźnię inwestorów, powodując odwrót od euro. Poza Grecją problemy mają jeszcze Hiszpania, Włochy, Irlandia i Portugalia (PIIGS). Z czasem mogą się jeszcze pojawić kolejne kraje... Nie byłoby tak dużego problemu gdyby Grecja posiadała własną walutę. Po dewaluacji sytuacja w kraju dosyć szybko zaczęłaby się poprawiać. Kryzys finansowy, który dotarł do Europy z Ameryki będzie jeszcze nie raz powodować silne wstrząsy w Eurolandzie.
Nasza prognoza na 2010 rok zakładająca spadki na parze EUR/USD do nowego długoterminowego dna (target 1.16 USD) jest realizowana w bardzo szybkim tempie. Popatrzmy na długoterminowy wykres euro (wykres 1). Po ośmiu latach wzrostów z poziomu 0.80 do 1.60 USD euro podwoiło swoją wartość w relacji do dolara. W 2008 roku na podstawie teorii fal można było stawiać długoterminowe prognozy zakładające silną spadkową korektę. Spadki dotarły do poziomu 1.23 USD, po czym doszło do silnego blisko rocznego odbicia. Pod koniec ubiegłego roku wielu widziało już euro szybujące w rejonie 1.60 USD i wyżej...
Wykres 1. Wielka spadkowa trójka (A-B-C) w długoterminowym trendzie wzrostowym
Na gruncie teorii fal taki scenariusz był bardzo mało prawdopodobny. W 2009 roku cały czas nasza długoterminowa prognoza zakładała, że odbicie z poziomu 1.23 USD jest tylko korekcyjne. Wynikało to z proporcji czasowych i również z kształtu korekty. Skoro fala wzrostowa (2000-2008) trwała aż 8 lat to jej korekta nie mogła być tak krótka i trwać niespełna pół roku. Należało oczekiwać załamania się wzrostów i silnego tąpnięcia w ramach spadkowej fali „C". Jeśli założymy, że fala C będzie miała taką samą długość jak fala „A" to jej docelowy zasięg znajdzie się na poziomie zaledwie 1.14 USD.
Pod koniec ubiegłego tygodnia pojawiła się informacja w Wall Street Journal, że 8-go lutego doszło do spotkania przedstawicieli dużych funduszy hedgingowych w których brał udział między innymi G. Soros. Na spotkaniu była ponoć omawiana strategia ataku na eurodolara, która miałaby doprowadzić do spadków do poziomu parytetu (1.00 USD).
Czy jest to tylko dziennikarska sensacja czy może jednak spisek funduszy? Niestety warunki techniczne są sprzyjające do przeprowadzenia ataku na eurodolarze. Emocje podgrzewa dodatkowo G. Soros, który twierdzi, że wspólna waluta może nie przetrzymać kryzysu związanego z olbrzymim zadłużeniem Grecji i innych krajów.
Spójrzmy teraz na wykres ukazujący szczegóły spadków z długoterminowego szczytu z 2009 roku. Na razie widoczna jest spadkowa trójka (wykres 2). Po spadku ze styczniowego szczytu do lutowego dna o blisko 10 centów z trudem doszło do korekty. Jej zasięg jest niewielki. Niektórzy mogą powiedzieć, że na razie żadnej korekty nie ma. I trudno nie przyznać im chociaż częściowo racji. To pokazuje siłę trendu spadkowego.
Wykres 2. Spadki w postaci dużej 9-falowej struktury.
Nadchodzące miesiące mogą zaskoczyć nas dalszymi gwałtownymi spadkami (często jest tak, że zasięgi i czas trwania trendów są niedoszacowane). W takim razie możliwy byłby scenariusz w którym dojdzie do pojawienia się zamiast spadkowej piątki, dużej spadkowej dziewiątki (wykres 2). W teorii fal spadki mogą się zakończyć gdy wewnętrzna struktura wielomiesięcznej fali będzie miała postać spadkowej piątki albo dziewiątki.
Już raz, w drugiej połowie 2008 roku, doświadczyliśmy tak silnych i gwałtownych spadków w ramach fali „A". Dlatego obecnie scenariusz ten jest dosyć realny. Oczywiście możliwy jest również scenariusz w którym pogłębienie dna z 2008 roku znacznie oddali się w czasie. Wtedy zamiast spadkowej 9-tki zobaczymy najpierw spadkową piątkę. Fala piąta nie powinna w tym scenariuszu silnie pogłębić dna fali trzeciej. Potem doszłoby do 1-2 miesięcznej korekty. Po jej zakończeniu powinniśmy jeszcze zobaczyć dwie fale spadków, które powinny sprowadzić kurs euro w rejon 1.14 USD.
Po osiągnięciu długoterminowego targetu w rejonie 1.14 USD kurs euro może rozpocząć odrabianie strat. Przebicie od dołu dna z 2008 roku (1.23 USD) może wygenerować silny sygnał zakończenia około 2 letniej korekty (A-B-C). Aczkolwiek należy zwrócić uwagę, że nie jest to jedyne „rozwiązanie" dla rynku. Może się okazać, że potrzeba więcej czasu na zakończenie korekty. Może ona przyjąć bardziej skomplikowany kształt np. „A-B-C", potem wzrostowa tzw. fala „X", która nie będzie jeszcze nową falą hossy a potem kolejna spadkowa trójka „A-B-C". Wydłużyłoby to korektę o jakieś 3 lata.
Z fundamentalnego punktu widzenia zakończenie korekty na parze EUR/USD może mieć swoje źródło w ostatecznym upadku zielonego, niezależnie od problemów jakie będą trapić Euroland. Zobaczymy czy stanie się to już w ciągu najbliższego roku czy też dopiero za kilka lat.
Sławomir Dębowski
Główny analityk Globtrex.com
Nadesłał:
ap
|